Helgoland – regały w morzu

Projekty jak ten należą w kaiserkraft do rzadkości: setki skrzynek i pojemników do ustawiania w stos, do tego regały w wersjach specjalnych, konieczne do wyposażenia magazynu. A do tego niesamowita lokalizacja: wyspa na pełnym morzu – Helgoland.

Wyposażenie tego typu stacji usługowo-produkcyjnej w profesjonalne struktury wyposażenia magazynowego jest zadaniem wyczerpującym i nawet w normalnych warunkach wymaga zaangażowania specjalistycznych firm. A co dopiero w przypadku magazynu „na środku morza“.

Dodatkowo stacja ma służyć dwóm różnym firmom. Z jednej strony mają z niej korzystać pracownicy RWE Innogy, dbający przede wszystkim o fundamenty, z drugiej pracownicy producenta turbin, firmy Senvion SE, zajmującej się konserwacją instalacji, czyli samych „wiatraków“.

Firma kaiserkraft podjęła wyzwanie. „To zlecenie bardzo nas cieszyło, nie tylko ze względu na swój rozmiar“, mówi regionalny dyrektor handlowy kaiserkraft Thorsten Oest. „Temat energii wiatrowej bardzo dobrze wpasowuje się w nasze zaangażowanie w zrównoważony rozwój. Poza tym wyznajemy zasadę, że im bardziej skomplikowane wymagania i pomysły klientów, tym większy potencjał rozwojowy i większe perspektywy możliwych ulepszeń. Odnosimy korzyści z towarzyszącego tym procesom dialogu z klientem, dostawcami i współpracownikami.“

Od momentu rozpoczęcia prac projektowych do przejęcia finalnego produktu przez klienta, które nastąpiło w czerwcu 2014 r., kaiserkraft przez cztery miesiące zajmował się tematem wyspy Helgoland. Na wyspie pracowało dziesięciu pracowników, w tym również fachowców ze strony dostawcy SCHULTE Lagertechnik, który wspomagał nas od strony know-how.

Dwupoziomowy budynek stacji serwisowo-zakładowej na wyspie Helgoland o powierzchni podstawowej 1200 metrów kwadratowych mieści szatnie i pomieszczenia socjalne, biura, miejsca odpoczynku oraz sale konferencyjne oraz sterownię farmy wiatrowej. Docelowo w budynku ma pracować około 50 osób.

W drugiej części budynku, na powierzchni około 600 metrów kwadratowych, znajduje się magazyn. Ze względu na specjalne wymagania na początku robót przestrzeń tą firmy SCHULTE i kaiserkraft podzieliły na dwie osobne jednostki magazynowe, które zostały oddzielone od siebie za pomocą krat ogrodzeniowych i drzwi przesuwnych z zamkiem rewizyjnym. Ekipy montażowe każdej z firm posiadają klucze, które umożliwiają im dostęp do specjalnych magazynów z poziomu hali.

Personel magazynu ma pełen dostęp do pomieszczeń od strony magazynu, co pozwala na szybkie wyposażenie montażystów w potrzebne im akcesoria za pomocą specjalnego systemu wydawania. Do tego celu służą dwa okienka i siedem szaf z drzwiami skrzydłowymi. Szybkie komisjonowanie możliwe jest dzięki zastosowaniu 200 dużych pojemników do ustawiania w stos w formacie euro (60 x 40 cm) oraz ok. 400 otwartych pojemników magazynowych.

Zastosowany (wtykowy) system regałów o wys. 5 metrów składa się z 700 półek w systemie MULTIplus 150 (nośność półki 150 kg, okrawędziowanie o wys. 25 mm). Dodatkowo dostępnych jest 150 stanowisk na palety lub inne duże i ciężkie towary. Dwa stalowe pomosty robocze pozwoliły na uzyskanie dodatkowych 110 metrów kwadratowych powierzchni magazynowej, co pozwoliło na optymalne wykorzystanie ograniczonej powierzchni.

Z perspektywy wszystko wskazuje na szybką i bezproblemową realizację zlecenia. Do momentu odbioru magazynu w czerwcu 2014 r. nasze zespoły napotkały jednak na szereg problemów, których pokonanie wymagało jednej konkretnej cechy: cierpliwości. Key Account Manager Marc Kirchhoff, zaprzyjaźniony z Thorstenem Oestem wciąż jeszcze żyje projektem i to nie tylko ze względu na jego objętość, lecz również ze względu na jego ciekawe okoliczności. Przypomina sobie szczególne wyzwania takie jak wymagający i często nieprzewidywalny transport na wyspę Helgoland: „Jest tylko jedna firma uprawniona do przewozu towarów na Helgoland“, mówi Marc Kirchhoff, „a do tego konieczne są specjalne opakowania, zdatne do transportu drogą morską. Ze względów pogodowych dostęp do wyspy jest częstokroć ograniczony lub całkiem niemożliwy.“ Wyspa na pełnym morzu nie jest tak łatwo dostępna jak cele na lądzie lub na wybrzeżu.

Thorsten Oest wyjaśnia: „Dodatkowym czynnikiem komplikującym przedsięwzięcie była koordynacja wszystkich dostawców. Do przewiezienia mieliśmy prawie cały dostępny u nas asortyment: od techniki magazynowania przez wyposażenie pomieszczeń socjalnych, wyposażenie magazynów, składowanie substancji niebezpiecznych aż po urządzenia transportowe. Wszystko to należało punktualnie podstawić do załadunku na statek.“

Pracownicy pracujący przy transporcie dość szybko, bo w przeciągu zaledwie 75 minut dotarli z Cuxhaven na wyspę. Przynajmniej dopóki wszystko szło zgodnie z planem. Plany dość często krzyżowały zmienne warunki pogodowe: przez krótki okres czasu promy nie były w stanie kursować a ekipy montażowe zostały zmuszone do przełożenia umówionych terminów. Wówczas wszystko należało ustalać od nowa.

Pomimo lub może właśnie ze względu na przeszkody napotkane na drodze do realizacji celu Thorsten Oest i Marc Kirchhoff oraz ich partnerzy ze strony firmy SCHULTE Lagertechnik realizację projektu ukończyli pozytywnym bilansem. Ku zadowoleniu wszystkich uczestników projektu udało się zrealizować kompleksowe przedsięwzięcie. „Możliwość realizacji wytycznych firmy była bardzo pozytywnym przeżyciem“, mówi Thorsten Oest. „Mimo tak wielowarstwowego projektu mogliśmy w każdej jego fazie zaoferować produkty pochodzące od wyłącznie jednego dostawcy. W drodze indywidualnego doradztwa oraz fachowców, znajdujących się w miejscu realizacji projektu, dotarliśmy wraz z klientem do celu, który osiągnęliśmy w sposób wydajny i ekonomiczny. A wszystko to pozwoliło na ukończenie ewidentnie ekologicznie zbilansowanego projektu.“